Św. Teresa od Jezusa z Los Andes (Juana Fernandez Solar)
Chile,1900-1920
wspomnienie liturgiczne 13 lipca
Mój Jezus prosił mnie bardzo, jak i Matka Najświętsza, abym naśladowała Ich w zatarciu własnej osoby, to znaczy, abym żyła bardzo ukryta i tylko dla Niego oraz bym nikomu, prócz spowiednika, nie ujawniała swoich uczuć. Żyć w całkowitym ukryciu przed stworzeniami, nie mówiąc niczego o sobie, o niczym nie wydając opinii, jeżeli mnie o nią nie proszą; w żaden sposób nie przyciągać uwagi, ani przez sposób mówienia, ani śmiania się czy zachowania, ani nawet mówienia o sobie po to, by siebie upokorzyć. Jednym słowem, niech znikną – grzeszna nicość.
Życie karmelitanki z samej swej natury jest przebywaniem w odosobnieniu od świata. Świadczy o tym choćby klauzura, która w sensie dosłownym zamyka siostry w przestrzeni zarezerwowanej tylko dla Boskiego Oblubieńca. Teresie de Los Andes to nie wystarcza. Jezus bowiem poleca, by w sposób szczególny ukrywała się przed innym. Ma nie szukać uznania, podkreślania swojej ważności, nadzwyczajności. O swoich przeżyciach może mówić tylko spowiednikowi. Jest w tym zobowiązaniu coś na kształt zadośćuczynienia za wszystko, co czyni tzw. świat. On to bowiem promuje postawę pełną ekshibicjonizmu, egoizmu, ucieczki od ciszy i samotności w rozgwar wielkich miast. Początek XX wieku zapowiadał już to, co stało się z całą cywilizacją zachodnią. Jej znamieniem stał się ogarniający wszystko hałas, chaos i nieporządek, które wkradły się w ludzkie dusze. Praktykując samotność i milczenie, Juana ratuje świat przed totalnym zagłuszeniem głosu Boga. Bo istotą ascezy języka i myśli jest przygotowanie się do słuchania głosu samego Boga.
Milcz, ciało, pragnę, aby sama dusza rozmawiała z Bogiem, a ty byś milczało wobec stworzeń. Trwałam w milczeniu. Jak wyrazić, co działo się w mojej duszy? W tej chwili odczułam miłość, a miłość ta była czysta, dziewicza.
Milczenie jest warunkiem tego, aby otworzyć się na Boga. Dzięki ciszy wewnętrznej można wejść w stan subtelnego adorowania Pana, który zjawia się jak eliański szmer łagodnego powiewu. Możemy każdego dnia doświadczać tego, co wielki prorok Izraela na szczycie góry Horeb. Takie dotknięcie przez Obecność stanowi najpiękniejszy owoc tych, którzy trwają na samotności i w milczeniu.
Fragment książki Boskie Teresy o. Bartłomieja Kucharskiego OCD